2020-08-17

Arek Braxton o nowym singlu, współpracy z Nowatorem i...

0

Znany prezenter telewizyjny oraz wokalista w specjalnym wywiadzie dla Polo TV. Arek Braxton zdradza Edycie Folwarskiej, jak odnajduje się w nowej rzeczywistości w trakcie trwania koronawirusa oraz jak spędza ten czas. Artysta opowiada również, czego najbardziej brakuje mu podczas izolacji i jak godzi tacierzyństwo z aktywną pracą zawodową.

- Właśnie wyszedł twój nowy singiel w duecie z Nowatorem. Skąd pomysł na taką współpracę?
- Mam taką zasadę, że lubię pracować z osobami, z którymi znam się prywatnie i mam podobne zainteresowania oraz poglądy na życie. Pawła znam od wielu lat, bardzo często był gościem w programach telewizyjnych, które prowadzę. Spotykaliśmy się też na koncertach. Kiedy z Emilem Jeleniem napisaliśmy mój nowy singiel „Wymarzyłem Sobie To” w klimatach latynowskich od razu wiedziałem, że ten utwór muszę wykonać w duecie z Nowatorem. Zadzwoniłem do Pawła, wysłałem demo i poprosiłem, żeby napisał tekst. Piosenka mu się spodobała i już po kilku dniach zarejestrowaliśmy w studiu nasze wokale.

- Nowator chyba do dziś myli tytuł singla z „Tylko ty i ja”. Dlaczego nie pozostaliście przy tym tytule?
- Widzę, że pani redaktor dobrze przygotowała się do wywiadu (śmiech). Roboczy tytuł piosenki brzmiał „Tylko Ty i Ja”. Natomiast okazało się, że kiedy rejestrowaliśmy utwór w ZAIKS, takie tytuły już figurują a zależało nam, żeby był nośny i łatwy do zapamiętania, dlatego daliśmy ostatni wers refrenu „Wymarzyłem Sobie To”.

- Jak wygląda twoje życie w nowej rzeczywistości po koronawirusie, a w zasadzie w jej trakcie?
- Pandemia zmusiła mnie i wielu moich kolegów i koleżanek z branży do zmiany planów prywatnych i zawodowych. Izolacja pokazała jednak, że potrafimy jednoczyć się w kryzysie. Początki były ciężkie, nie mogłem pogodzić się z tym, że z godziny na godzinę straciłem pracę, możliwość zarabiania na koncertach, eventach, prowadzenia programów w studiu. Jestem aktywnym facetem, zacząłem regularnie ćwiczyć, jeździć na rowerze, odkryłem w sobie nowe pasje. Zostałem ogrodnikiem i kucharzem w domu. Po dwudziestu latach wróciłem do gry na gitarze, przeczytałem książki, które leżały od ładnych paru lat na półce. Spędzam kreatywnie czas z Miłoszem, grając w planszówki.

- Czego najbardziej ci brakuje?
- Najbardziej brakuje mi podróży. Kocham Hiszpanię, Turcję, Egipt, Grecję. Często odwiedzam te kraje z rodziną, w tym roku pozostaną nam tylko wspomnienia i zdjęcia. Brakuje mi koncertów, które miałem zakontraktowane w sezonie letnim, a było ich ponad 150.

- Teraz masz czas, by spędzać więcej czasu z żoną i synem. Czy Miłosz przejawia podobne zainteresowania do twoich?
- Miłosz jest pierwszym recenzentem moich piosenek, ale absolutnie nie przejawia zainteresowań muzycznych. Ma 9 lat i teraz przede wszystkim zafascynowany jest sportem. Trenuje piłkę nożną, taekwondo, gra w fornite i chce zostać YouTuberem.

- Zawsze pytam kobiety, jak połączyć pracę z macierzyństwem. A jak to jest połączyć pracę z tacierzyństwem?
- Miłosz towarzyszy mi mi w pracy od urodzenia, bywa na koncertach w telewizji, fascynuje go co robię. Każdą chwilę spędzamy razem. Czas pandemii pokazał, jak jesteśmy do siebie podobni. Jestem ojcem, który pomaga dziecku na każdym etapie dorosnąć i efektywnie funkcjonować w nowym świecie.

- Jakim jesteś ojcem?
- To pytanie powinnaś zadać Miłoszowi. Myślę, że jestem dobrym ojcem. Chcę być partnerem, wspierać go w jego decyzjach i wyborach. Podpowiadać, ale nie nakazywać. Angażuję się w codzienność, w jego edukację, rozwój i zdrowie.

- Od ponad 20 lat jesteś na rynku muzycznym jako dj, wokalista, prezenter. Jak ten rynek zmienił się w ostatnim czasie?
- Rynek muzyczny cały czas ewoluuje. Jest jak kobieta, czasem kapryśny czasem miły (śmiech). Artysta musi być cały czas czujny, śledzić trendy jakie pojawiają się w określonym gatunku muzycznym. Kiedyś słuchało się muzyki z kaset, płyt... Teraz żyjemy w erze streamingu i YouTuba. Nadchodzi zmiana pokoleniowa, dlatego artysta musi być ciągle piękni i młodzi, mieć oczy zielone i pędzić jak pendolino.

- Jak myślisz, czy wrócimy do tego co było kiedyś? Koncerty, eventy, tłumy pod sceną?
- Chciałbym bardzo i wierzę w to mocno. Ale patrząc realnie co dzieje się na świecie i w Polsce, myślę że najwcześniej artyści powrócą do normalnego koncertowania za dwa lata. Każda taka sytuacja rodzi też nowsze szanse i rynek muzyczny odkryje nowe nisze, więc trzeba być czujnym, bacznym i być dobrej myśli.

- Czy są jakieś zespoły, z którymi chciałbyś wystąpić?
- Na scenie przez te wszystkie lata zagrałem z całą czołówką polskiej sceny muzycznej. Z największymi gwiazdami przeprowadzałem wywiady telewizyjne. Gdybym mógł nagrać duet, tym razem chętnie wybrałbym idoli z dzieciństwa, na przykład Lady Pank.

- Czy w show biznesie możliwe są przyjaźnie? Z kim jesteś blisko?
- Gdzie jest konkurencja bywa też zawiść, ale są osoby, na które zawsze można liczyć. Przyjaźnię się między innymi z Nowatorem, Emilem Jeleniem, Marcinem Książakiem, Edytą Folwarską i Maćkiem Smolińskim, Andre. Innych pozdrawiam.

Komentarze